Dzieci dzielimy na czyste i.... te szczęśliwe!
Moje ewidentnie należą do tych drugich! Zawsze umorusane do granic, ale wczoraj przeszły same siebie... Dlaczego? Bo babcia Dorotka wpadła na ekstra pomysł i zrobiła pierogi z jagodami ☺
Tutaj komentarze i opisy są zbędne ☺
Od rana spacerek nad jeziorko, po drodze 3 place zabaw, radość przeplatana jękami z gorąca i zmęczeni!
Obiadek "na mieście" Nelcia poszła spać Tymuś podczas obiadku się zregenerował więc odwiedziliśmy jeszcze Tesco
Do domku wróciliśmy "abusem" bo już się nam dreptać nie chciało...
Później mieliśmy odwiedziny Lidki-wpadła odebrać swoją nagrode! Ej! Zapomniałam o fotce :(
Noooo a potem babcia zabrała się za pierogi, a ja za odpestkowanie wiśni na dżem....
no i zleciało... Dzieci się w wannie odmoczyły szczęśliwe zadowolone poszły spać.
A dziś? A dzisiejszy dzień wolałabym zachować dla siebie, a przynajmniej przedpołudnie...
Po południu radość, bo w końcu tatuś w domu! Ruszyliśmy na poszukiwania bagażnika samochodowego do rowerów... tak się to mówi? :P Czy po prostu relingi? Nieważne! Ważne, że było fajnie :P O!
A ja znów zahaczyłam o IKEA i tym razem kupiłam ze " Śmietnika" (sprzedaż okazjonalna) kieliszki do jajek <3 Chyba z rok na nie polowałam, a w końcu są na moją kieszeń! :) O!
Pełnia szczęścia! :)
A jak u Was mija weekend? :)
Joasia K.
Dzieciaki bombowo umorusane! :D
OdpowiedzUsuńPierogi z jagodami-uwielbiamy; )Ależ te Twoje pociechy fioletowe -po pas po szyję; )super
OdpowiedzUsuńSłodkie takie umorusane dzieciątka :)
OdpowiedzUsuń