Witam po przerwie...
Niestety list do wirusów nie pomógł i dalej natarczywie nas prześladują, a zwłaszcza mnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio nie miałam kataru...
Czasami daje się im pokonać i zrezygnowana z życia snuje się jak cień, niestety z racji obowiązków nie mogę poddawać się zbyt często...
Ostatnio jednak stawiłam czoła mojemu "niechcemisię" i tak powstało kilka nowych dzieł ;)