wtorek, 7 lipca 2015

Taki niezwykły dzień ^_^

Hej! 

Od rana gorąco, a fuj... ale nie daliśmy się dzisiaj upałowi i wyruszyliśmy na wycieczkę ;)

Tatuś odsypiał nockę, a my ruszyliśmy w drogę... Radość dzieci? Bezcenna!!! 


Jazda autobusem i tramwajem, niby takie nic, a Tymusiowi sprawiły niesamowicie dużo przyjemności! My dorośli powinniśmy uczyć się od dzieci cieszyć się tymi małymi rzeczami... 


Mimo, że dziś od rana humor mi zbytnio nie dopisywał - postanowiłam wrzucić na luz i cieszyć się chwilą ;) Wszystko było na luzie i bez pośpiechu :) 

Numerem jeden na dzisiejszej liście spraw był odbiór nagrody od Radia Afera :) Wygrałam dla mego tatusia książkę "Sepultura" :)  i w sumie był to jedyny numer na naszej licie spraw :) Nooo dobra Nelci skończyły się chusteczki do pupy i obiecałam dzieciakom Minionki ;) 

Szukając siedziby radia znaleźliśmy park, już zapomniałam jak to jest fajnie ot tak sobie posiedzieć na ławce w ciszy i spokoju rozkoszować się pięknem przyrody.
Skąd cisza i spokój przy dwójce dzieci? Drożdżówka ;) 


Zawsze gdzieś biegnę, to zakupy, tu obiad, tu ogarnąć, tu coś, tam coś... A dzisiaj zupełnie coś innego... Bardzo mi tego brakowało! Po błogim czasie spędzonym w parku trafiliśmy w końcu do radia, odebraliśmy książkę i spacerkiem poszliśmy do centrum handlowego ;) 
O dziwo nie było żadnych ŻADNYCH problemów w sklepie ;) Przeszliśmy przez sklepy z zabawkami, przez Rossmanna i kilka innych, a Tymek był super grzeczny! Może to też to, że w końcu mi się nie spieszyło, obejrzeliśmy w spokoju wszystkie zabawki... a Nela dzielnie znosiła wszystko siedząc w wózku :) Była też przejażdżka ciuchcią i policyjnym motorem :) 




Byłam w szoku, bo w końcu jakaś atrakcja Nelci przypasowała ;)

Obiadek był dzisiaj fastfoodowy... tak wiem fastfood to złooooo, ale wydaje mi się, że dzieci  na co dzień jedzą na tyle zdrowo, że czasem im nie zaszkodzą śmieciowe frytki czy inne "smakołyki" no a do tego dodają Minionki! I to się w tym obiadku liczyło najbardziej :) 


Spokój, luz i piękne widoki ;) Dzień jak marzenie <3 



W drodze powrotnej odpuściliśmy sobie tramwaj (2 przystanki 3 zł?! Zdzierstwo! ) 
Wróciliśmy drogą biegnącą między jeziorkiem, a sporym pasem zieleni oddzielającym nas od zatłoczonej drogi... Szczerze? Było tak przyjemnie, że zupełnie zapomniałam, że jesteśmy w Poznaniu ;) 


Wróciliśmy do domku, tatuś wyspany, dom posprzątany, spełnienie marzeń każdej mamy! 

A Wasz dzisiejszy dzień? No nie wstydźcie się ;) Napiszcie kilka słów od siebie! 
Bez Was nie będzie Nas!!! 

Do poczytania jutro! 
J. K :* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz