czwartek, 16 lipca 2015

Cudownych Rodziców mam!

 "Kiedyś ktoś mi powiedział, że wnuki kocha się bardziej niż własne dzieci
 - nie wierzyłam, aż do teraz"  

Tak niedawno powiedziała moja Mama. Na początku miałam jej to trochę za złe... Jak to?! A ja i moja siostra to co? Dziś widząc radość w oczach moich rodziców po ich powrocie z wakacji zrozumiałam, ze  jednak jest to możliwe! 




Rodzice moi wspaniali i najukochańsi ze wszystkich rodziców na świecie, wrócili wczoraj z prawie dwutygodniowych wakacji... Pierwotny plan był taki, że prosto z Bieszczad wrócą do domu w niedzielę, by przepakować walizki i ruszyć w poniedziałek nad morze... Taaaaa wrócili wcześniej, bo bardzo tęsknili się za wnukami, bez których ich świat chyba przestałby istnieć! Tatuś mój wspaniały, uświadomił sobie, że jeśli wrócą w niedzielę, nie pobawi się zbyt długo z Tymkiem, bo po powrocie z nad morza musi ruszyć do pracy, a niestety czas pracy ma nienormowany więc czeka go perspektywa siedzenia w niej od rana do wieczora.... Więc wrócili!



Tymuś podekscytowany wyczekiwał ich przy furtce prawie godzinę nim w końcu przyjechali! 
Radość jego jest bezcenna i nie do opisania! Nawet Nelci wyjątkowo nie przeszkadzał zarost Dziadziusia i wycałowała go jak nigdy! 



Dziadkowie jak tylko odespali troszkę podróż, przyjechali do wnuków, nawet śniadania w domu nie zjedli ;) To jest dopiero poświęcenie!  Więc i ja miałam dziś trochę luzu, bo cała czwórka była tak spragniona siebie na wzajem, że w sumie byłam zbędna :) Tymek nie odklejał sie od Dziadków i średnio 3 razy na godzinę, pytał się czy może jechać do nich na noc. Nawet podczas odwiedzin u Pradziadków z 10 razy pytał czy mogą już jechać do Marka i Dorotki.






Relaks z Dziadziusiem! Bezcenny! Sorry Tato, musiałam dodać te fotki :* 



Tuli Tuli do Babuni! 

 Jakież było rozczarowanie gdy podjechaliśmy pod nasz dom! Gotów był się rozpłakać! Niemalże trzymał Dziadka za portki, by ten na pewno mu nie uciekł! Mimo, że dla Tymka dzień zaczął się dziś wyjątkowo wcześnie ( tak droga Nelciu, dziękujemy wszyscy za tak wczesną pobudkę) zakończył się późno, bo jakże można nie wyjść u Dziadków na wieczorny spacer? 

Oczywiście nie obyło się bez podarków ;) Tymuś dostał prawie taką samą koszulkę jak ma Dziadziuś (szczyt Tymusiowego szaleństwa i radości) ....


....a bluzeczka Nelci mówi sama za siebie!




A i niesamowite plusy dla mnie wynikły z owej sytuacji.... Mogłam sobie przypomnieć jak to jest mieć jedno dziecko. O mamusiu jaki luz ;) Jaka cisza i spokój! A Nelusia kochana po kąpieli szybko zasnęła, więc miałam czas by po szydełkować trochę, dzięki temu Minionkowa podusia jest prawie gotowa!  

Tak siedziałam po cichutku sobie szydełkując i rozmyślałam nad tym ile stracił Tymek na urodzinach Nelki... Jest mi trochę przykro z tego powodu, ale jest to  nieuniknione, że kiedy przychodzi na świat drugie dziecko, to pierwsze ma troszkę przechlapane. Tak szczerze - nagle nie jest już w centrum uwagi,a mama musi podzielić swoją uwagę przez dwa.... a nie! Przepraszam w pierwszych miesiącach życia najmłodszego stworka to chyba przez 10.... Myśląc sobie o tym wszystkim, co było, co jest i co dalej będzie doszłam do wniosku, że bez rodziców nie dałabym rady. Tymek często jest porywany przez moich rodziców, zapewniają mu atrakcje i poświęcają mu mnóstwo czasu, którego ja chwilowo nie byłam/nie jestem w stanie mu dać. To jest piękne! A radość Tymusia po powrocie nawet z "głupiego" nocowania u dziadków jest tak niesamowita, że aż czasem chce mi się płakać! 

W tak szybkim powrocie rodziców z wakacji jest jeszcze jeden duży +! W sobotę zabierają TymoNelkę w całej okazałości na nockę i tym sposobem mamusia z tatusiem będą świętować 6 rocznicę ślubu na mieście :) To dopiero będzie radość! 



i mamusi się dziś fota trafiła! O! 


No powiedzcie szczerze... 
Czy można mieć lepszych Rodziców i wymarzyć sobie fajniejszych Dziadków? 

Joasia K!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz